Jeśli zaglądacie na mój fanpejdż, to wiecie, że ostatnio ciągle mi w głowie ośmiorniczki dla maluchów, o których pisałam w poprzednim poście :). Niesamowite, jak dużo miłości płynie w ostatnich dniach po bawełnianych nitkach prosto do dzieci.
Coraz więcej osób dzierga te małe zabawki lub pyta, jak to robić / gdzie znaleźć wzór lub jaką włóczkę kupić! Wszystkie informacje (aktualizowane na bieżąco po rozmowach z lekarzami) dostępne są w grupie na fejsbuku, więc koniecznie dołączcie i zajrzyjcie do plików.
Jedną z rzeczy, na którą zwracają uwagę lekarze otrzymujący ośmiorniczki, jest to, że zabawki muszą być bardzo dokładnie wypchane. Ośmiorniczki przechodzą wiele prań, zanim w ogóle dostaną się w łapki maluszków, więc trzeba zadbać o to, żeby były one dobrze zrobione.
Jak wypychać ośmiorniczki? Lekarze mówią tu jednym głosem:
- antyalergiczną kulką silikonową
- mocno, naprawdę mocno! Ośmiorniczka po ściśnięciu ma wyglądać tak:
Nie można szczędzić kulki silikonowej – do tej małej główki mieści się prawie całe to wypełnienie:
A tak wygląda pierwsza gotowa ośmiornica. Zdziwiłam się, jaka wychodzi maleńka! I właśnie taka ma być: według wytycznych główka ma mieć od 6 do 9 cm (a rozciągnięte macki nie więcej niż 22 cm).
Niestety ta ośmiorniczka nigdzie nie pojedzie – moja Klara już ją porwała (te macki są naprawdę stworzone dla małych dzieci!!), więc muszę szybko robić kolejne – na szczęście robi się je bardzo szybko (dziś skończyłam czerwoną).
Akcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem, namawiam kolejne osoby, więc trzeba było zamówić włóczkę (jupiiii) :). Ostatnio pokazywałam na fejsbuku, jakie skarby do mnie dotarły. Duża część tych włóczek zamieni się w ośmiorniczki (zamawiałyśmy w trójkę, więc pójdzie szybciej):
Czekam niecierpliwie na Wasze zdjęcia ośmiornic!