Zrobiłam lalkę, zupełnie inną niż dotąd. Powstała w ważnym momencie, kiedy dowiedziałam się, że moja Gabi ma mieć po raz kolejny zmienione okulary. Na mocniejsze i to dwuogniskowe, czyli podzielone na dwie części. Bardzo się bałam, jak będą wyglądać, jak ona się będzie z nimi czuła, jak zareagują dzieci w przedszkolu…
Okazało się, że na szczęście bałam się na wyrost. Gabi przyjęła nowe okulary jak wszystko w życiu: z lekkością i radością. Nie będę pisać, że wygląda w nich ślicznie, bo to wiadomo, no nie? Która mama nie myśli tak o swoim dziecku? ;) Kiedy przyszła do przedszkola, dzieci od razu ją otoczyły, żeby zobaczyć, jakie ma fajne, nowe okulary (to również zasługa bardzo mądrych pań). Więc nie było żadnych problemów adaptacyjnych. Wciąż nie mogę się nadziwić, że mam taką mądrą dziewczynkę, która podchodzi do wszystkich nowości z taką otwartością i nie boi się na zapas. Z pewnością ma to po tacie :) i bardzo mnie to cieszy!
Przy okazji, trafiliśmy na bardzo dobrego optyka, i on również ułatwił Gabi przyjęcie okularów (zwłaszcza, że okazało się, że w jej konkretnym przypadku w grę wchodzą wyłącznie jedne oprawki). Gdybyście szukały kiedyś optyka dziecięcego w Poznaniu, polecam wyłącznie S.M.O.K.a. Zajmują się przede wszystkim dziećmi, cały salon jest im podporządkowany (fotele dla dzieci do mierzenia oprawek: sportowy jak z samochodu wyścigowego i drugi – tron królewny; cała jedna ściana pomalowana farbą tablicową do malowania kredą, mnóstwo zabawek itp.), mają niesamowite podejście (spędziliśmy tam ponad godzinę, a zanim wyszliśmy, Gabi karmiła rybki na zapleczu) Żałujemy, że mimo polecenia przez lekarkę, nie poszliśmy tam od razu – okazało się, że poprzednie okulary nie były prawidłowo zrobione!
A lala w okularach pojechała do Niemiec, do Kolonii. Po raz pierwszy wykorzystałam aż tyle elementów z filcu i z bawełnianej tkaniny (nie wiem, jak Wy, ale ja piszczę na jej widok ;)). Pierwszy raz zrobiłam też filcowe włosy…. ech, co tam skromność, eksperyment uważam za udany!
Śliczna lala, pomysł świetny. No i gratulacje dla Gabi. Tak to jest, że z poziomu dziecka świat pod wieloma względami wygląda inaczej :). Na szczęście wcale nie koniecznie na minus :)
Ja wykorzystywałam dydaktycznie rozmaite bajki i historyjki (do dziś czasem wspominają), a tu zabawka – kapitalne ;)
Dziękuję! W jej przypadku świat zazwyczaj wygląda bardziej pozytywnie i kolorowo :). A co do bajek – sama bym chętnie poczytała takie dydaktyczne historyjki, które są do dzisiaj wspominane :).
No właśnie, też czasem łapię się na tym, że za bardzo się boję, jak dzieci na coś zareagują, a okazuje się, że wiele rzeczy przyjmują zupełnie spokojnie i naturalnie. Wielkie brawa dla Gabrysi!
Lala wyszła cudowna! Dopracowana po mistrzowsku w najdrobniejszych szczegółach. Śliczna!
Pozdrowienia i uściski dla całej Waszej Rodzinki.
kochanie prześliczna jest ta lala. Super Ci wyszła!!!!!!!!!!! :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Bardzo fajnie, że nowe okulary będą służyć i nie robić problemów :) uściski :*
Kapitalna lala i pomysł pierwsza klasa. Dodatki z filcu też zrobiły swoje. No a Gabi – uściski dla niej, że jest taka dzielna i tak twardo stąpa po ziemi!