Rany, coś mi pożera czas. Serio. Dopiero co ledwie się turlałam z wielkim brzuchem, a tu już prawie dwa miesiące, jak ten człowiek jest na świecie! Nie będę oryginalna: miłość mnie zalała wielką falą. Moje życie polega teraz w głównej mierze na przytulaniu tej maleńkiej główki.
Chyba jestem zakochana z wzajemnością, bo ten mały człowiek najbardziej lubi spędzać czas śpiąc na mnie. I tak jest dobrze. Po to mam teraz cały czas świata. A wszystko inne (czyt. porządek, tak, Mężu!) musi zaczekać. Przy okazji tulenia tego maleństwa, udaje mi się szydełkować, więc akurat ta dziedzina przeżywa rozkwit.
Miś to efekt naszego wspólnego dziergania w grupie na Facebooku (jeśli jeszcze Cię tam nie ma – dołącz!! -> Klik Grupa Woolfriends – Szydełkowanie zabawek) Dzieje się tam bardzo dużo fajnych rzeczy, m.in. wspólne szydełkowanie. Robiłyśmy już lalki, misie, a teraz robimy renifera! Zapisy na renifera tutaj. Warto tam zaglądać, bo jest to po prostu bardzo miłe miejsce. Bez hejtu i wytykania sobie błędów. Co ostatnio stało się jakąś plagą w grupach.
I to na dzisiaj wszystko z mojej strony. Dobrego dnia! I niech szydełka będą z Wami!