Sama nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z recenzją włóczki Drops Safran.
Kiedy odkryłam ją dwa lata temu, myślałam, że znalazłam ideał na całe życie (wybacz, Mężu, teraz już wiesz, że mam emocjonalny stosunek do moich włóczek…). Piałam o tym na blogu i w grupach na Fejsbuku, a Wy odpowiadałyście mi, że owszem, ujdzie, ale rozłazi się podczas robienia i ma mizerne kolory. Z pierwszym musiałam się zgodzić (ale nie ma tragedii), a z drugim nie polemizowałyście, gdy widziałyście moją kolekcję i moje zabawki. Nie wiem, kto sieje takie plotki, ale kolory tej włóczki są super i z tego powodu warto się nią zainteresować!
Teraz patrzę na nią bardziej trzeźwym okiem. Nie ma ideałów. Przynajmniej nie w świecie włóczek. Czy może się mylę i coś mi polecicie?!
Jednak mimo pewnych braków, zasługuje na prezentację. Włóczka Drops Safran. Ma certyfikat, piękne kolory i jeśli szukacie czegoś na lalki i owieczki, a nie znacie Safrana, czytajcie dalej.
(Na zdjęciu część mojej kolekcji ;). Wybaczcie, że zaplątało się tam kilka Muskatów i nawet jeden Drops <3 You.)
Przejdźmy do konkretów. Producent podaje takie dane:
Skład: 100% Bawełna
1 motek= 50g =ok. 160 m
Zalecane druty: 3,5 mm
Zalecane szydełko: 2,5 -3 mm
Plusy:
- Czy mówiłam już o kolorach? Są piękne i bardzo dobrze do siebie pasują (ważne przy robieniu lalek, w których łączymy wiele kolorów). To pierwsza włóczka zamawiana przez internet, na której kolorach się nie przejechałam. Nawet jeśli były trochę inne niż na zdjęciu (to się często zdarza), to w realu i tak świetnie do siebie pasowały.
- Można ją prać w pralce, można ręcznie gąbką. Przetestowałam jedno i drugie i byłam zadowolona. Włóczka nie mechaci się, kolory nie farbują (choć ja używam głównie pasteli, nie wiem, jak te ostrzejsze).
- Cena – wychodzi ok. 6,50 zł za motek (50 g) + koszty przesyłki, bo dostępna jest głównie w internecie.
- Ma certyfikat Oeko-Tex ®, więc jest przebadana pod kątem szkodliwych substancji (mało się o tym mówi, ale nieekologiczna bawełna bardzo chłonie pestycydy stosowane przy uprawie – włóczka Drops Safran też nie jest ekologiczna, ale jest przebadana pod kątem niektórych szkodliwych substancji).
Minusy:
- Jest dosyć cienka. Szydełko do niej na zabawki to rozmiar między 2.0 a 3.0 (w zależności od tego, jak ciasno szydełkujecie). Jeszcze dwa lata temu, kiedy nie byłam świadoma, jak duże dziurki robią się w zabawkach kiedy dziecko się nimi trochę pobawi, szydełkowałam większym szydełkiem i wtedy myślałam, że znalazłam ideał. Robiło się cudownie!! Potem, jak zobaczyłam, co czterolatka robi z zabawkami (wcale nie mając złych intencji, po prostu normalnie się bawiąc), zaczęłam stopniowo zmniejszać rozmiar szydełka. Jak zejdzie się z rozmiarem do 2.0 to pracuje się wolniej, a dzianina jest bardziej sztywna (jednocześnie włóczka jest gładka i śliska i nie można wziąć większego szydełka).
- Słaby skręt, przez co włóczka rozłazi się na drobniejsze pasemka. Nie jest najgorzej, ale np. Yarn Art Jeans jest pod tym względem dużo lepsza.
- Słaba dostępność w stacjonarnych sklepach. Ja zazwyczaj zamawiam ją w internecie.
Zabawki z włóczki Drops Safran:
śliczne laleczki!
Bardzo dziękuję!!