Tak wygląda gotowa kasa szydełkowa w moim wykonaniu. Udało mi się zdążyć na urodziny!
Gabi po rozpakowaniu miała przez chwilę pochyloną głowę (siedziała na podłodze, a ja stałam, więc nie wiedziałam jej twarzy), i przez tę długą chwilę zaczęłam się już zastanawiać, czy naprawdę warto było włożyć w to tyle pracy… po czym ona podniosła rozpromienione oczy i powiedziała tak radośnie, jak to tylko Gabi potrafi: „Co chcesz kupić?” I już nie myślałam więcej, czy było warto :).
Ten guzik z prawej strony, który widzicie na zdjęciu niżej, to moja mała modyfikacja – służy do przypięcia rolki paragonu. Co u nas wystarcza na pięć sekund i paragon wala się gdzieś po pokoju, więc na razie zrezygnowałam z tej opcji.
Super!
Fajnie wygląda a Gabi jaka duża :D Stoo lat!
Świetny pomysł! Doskonałe wykonanie, musiałaś się mocno napracować, ale widać, że było warto;)
Pozdrawiam;)
Niesamowita :) Mięciutka, a do tego można uszyć cokolwiek :)
Gabi musi być przeszczęśliwa, bo kasa wyszła super! Sto lat dla solenizantki :) Uśmiechu i radości i spełnienia marzeń! Pozdrawiam