Sama nie wierzę, że nareszcie mogę to napisać, ale tak: jest mój konik :). Do sklepu wjechał właśnie konik i jeśli chcecie takiego wydziergać, czeka na Was tutaj:
Historia tego konika jest bardzo krótka (choć pisałam go dużo dłużej niż zakładałam): mam dwie córki. A one uwielbiają konie.
Długo nie mogłam się zdecydować, jaki kształt mu ostatecznie nadać. Nogi zmieniałam chyba ze dwadzieścia razy. Ale teraz jest – i moim testerkom wyszedł niemal dokładnie taki sam, więc z pełną odpowiedzialnością posyłam go w świat :).
Od razu bardzo ważna wiadomość: to nie jest wzór dla osób początkujących. Ten wzór jest przeznaczony dla osób zaawansowanych lub bardzo ambitnych, które nie będą się bały skupienia i liczenia oczek (zwłaszcza w szyi i nogach). A, i które będą się chciały nauczyć czegoś nowego, bo zastosowałam tam kilka ciekawych technik!
Do końca kwietnia możecie kupić konika ze zniżką, czyli za 15 zł. Zapraszam -> klik
Leave a Reply