Początek roku był czasem, po którym bardzo widać szydełkowe efekty.
Trzy konie (niebieski był zrobiony w grudniu, różowy też, ale poszedł do sprucia i zrobiłam go od nowa) i miś. Oczekując na odebranie, stały na parapecie w pokoju dzieci i tak jakoś bardzo pasowały do tego miejsca. Gabi zażyczyła sobie jednego konia na dzień dziecka, a drugiego na urodziny. Do czerwca pewnie zmieni zdanie jeszcze siedemdziesiąt siedem razy, ale u dziewczynki, która ma dostęp do tylu ręcznie robionych zabawek, co ona, to jednak dużo znaczy.
Poniższe zdjęcia to efekt sesji, którą zrobiła zabawkom moja szwagierka. Zrobiła więcej zdjęć, które jeszcze nie raz się tu pojawią. Ania, dziękuję!
Miś
Wzór: autorski, jeszcze niedostępny.
Szydełko: 4,0
Włóczka: Relax (70% wełna, 30% akryl) . To moje małe odkrycie ostatnich dni. Cały czas szukam włóczki z naturalnym składem na grubsze szydełko (od 4,0 w górę) i ta właśnie taka jest. Zamówiłam kolejne i mam nadzieję, że się nie rozczaruję.
Konie
Wzór: autorski, jeszcze niedostępny.
Szydełko: 3,0 lub 2,5 (zwłaszcza do Cotton Light 2,5)
Włóczka:
Drops Cotton Light (miętowa, jej skład: 50% bawełna, 50% poliester) i Drops Muskat (niebieska, różowa, ecru i szara – skład: 100% bawełna). Mają piękne kolory i to one zadecydowały o tym, że zrobiłam koniki właśnie z nich.
Dropsa Cotton Light nie polecam osobom początkującym, ze względu na słaby skręt nitki (każda nitka rozłazi się na kilka mniejszych).
Z Muskatu najpierw robiło mi się super, a potem okazało się, że wybrałam za duże szydełko. Kiedy zmieniłam je na mniejsze (3,0, a w porywach nawet 2,5) to już praca nie była taka przyjemna. Powstający materiał był twardy i trudno się wkłuwało szydełko, ale teraz i tak myślę, że było warto.
Liczą się efekty, a zabawki z tych włóczek są ładne i trwałe, więc tak jak kiedyś pisałam, że już nigdy więcej nie użyję Cotton Light, tak… chyba się jeszcze przełamię.
Bardzo mi się podobają te łatki na oczach. Każdy taki akcent dodaje osobowości tym maluchom.
A co Wy zrobiłyście od początku roku? Pochwalcie się linkami!
10 Responses
Agaja
Śliczne są te koniki. Miś też – z charakterem. Zupełnie nie dziwię się Gabi, że chce mieć konika. Łatki mogłyby być nie tylko na oczach :) Chyba dziecinnieję – tak bardzo mi się podobają te zabawki :)
Monika z woolfriends.com
Aga, dziękuję, nawet nie wiesz, jaka to przyjemność, usłyszeć coś takiego. Pora zacząć je robić :)).
Aneta
te koniki są urocze pod kazdym względem :)
podziwiam wiele szydełkowych maskotek, sama od niedawna też próbuje dziergać ostatnio nawet wyszłą mi taka żyrafa: https://rece-mamy.blogspot.com/2017/02/zyrafa-nr-1.html
zapraszam
Monika z woolfriends.com
Bardzo dziękuję! Już pędzę zobaczyć żyrafę!
Gianna
Monia, piękne! Ja niestety leżę z szydełkowaniem. Teraz mam plan dokończenia kocyka dla Janka… miał być na jego narodziny, a Młody dzięki Bogu ma już 1, 5 roku ale jestem już bliżej niż dalej i pochwalę się, jak dokończę
Monika z woolfriends.com
Dziękuję! U mnie też to wygląda raz lepiej raz gorzej, grunt, że idziesz do przodu! Ostatnio ciągle o Was myślę i jakoś nie mogę napisać!! Wzór na bobasa śni mi się po nocach i ciągle nie jest skończony!
Karolina
Prześliczne są te koniki, jedne z ładniejszych jakie widziałam:-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
Monika z woolfriends.com
Bardzo dziękuję, jest mi bardzo miło!
Alicja Nagrodzka
Totalnie przepadłam. Zarówno koniki jak i miś są obłędne. Piękne maleństwa! :)
Monika z woolfriends.com
O, bardzo mi miło :) Dziękuję!