Dochodzę do siebie po pierwszym trymestrze. Hurra! Już widać mnie znowu z włóczką!
Po tych pierwszych trzech miesiącach z malcem w brzuchu, mam w domu mnóstwo zaczętych zabawek. Udaje mi się je kończyć, a nic tak nie motywuje jak widok dokończonej zabawki! Mam ich coraz więcej.
Czasami zapominam je schować, zanim Gabi wróci z przedszkola.
Tak było ostatnio. Gabi wyfrunęła z mojego pokoju z lalką, potem z kolejną.
A ja, no wiecie, jak to wyrodna mama, musiałam jej popsuć zabawę, że to dla innych dzieci…
„A dla mnie też zrobisz?” (wyobraźcie sobie w tym miejscu te wielkie niebieskie oczy zmieniające się w znak zapytania… serce się kraje…)
Zajrzałam do szafy, a tam lala, którą robiłam kiedyś spontanicznie na filmie (wzięłam pudełko z końcówkami beżowych i kremowych włóczek i wyszła. O dziwo, od razu, bez prucia).
I Gabi się w niej zakochała!
Wzięła ją i powiedziała „To będzie Maja”. To pierwszy raz, kiedy Gabi tak świadomie i bez zastanowienia nadała zabawce imię.
Od tamtej pory lala jest numerem jeden. Ten pomponik zawieszony na szyi okazał się być smoczkiem (jak byście nie wiedzieli, ja nie wiedziałam ;)).
Maja stała się dzieciątkiem Gabi, jest tulona i kochana. Chciałabym, żeby każda zabawka znajdowała takie kochające łapki!
8 Odpowiedzi
Ma i Bla
Nie dziwie się Twojej córeczce że się zakochała :)
Jest śliczna :) Mój blog Ma i Bla
Monika z woolfriends.com
Dziękuję :)
Karolina
Moja córcia też robi wielkie oczy, gdy coś chce. A Maja jest bardzo ładną lalką. Dużo zdrowia wam życzę i pozdrawiam.
Shonali
Urocza lala :)
aninkowo
Śliczna lala :)
słodka- jak to mówi moja Mileczka :)
no to teraz z górki już poleci a pod koniec nieco ciężko ;) trzymaj się ciepło. Mam nadzieje, że praca się znalazła. :*
Ela.Kł
Milusia:)) moje wnuczki przepadają za takimi milusiami
Monika z woolfriends.com
Nic, tylko łapać za szydełko z taką motywacją :)
Edyta
Śliczna!!! Nic dziwnego, że Gabi się w niej zakochała – jest stworzona do tulenia. Dobrze, że wróciłaś do szydełkowania :)